No to tak... Nie jesteśmy żadną sektą prozdrowotną z chlebem proteinowym w kieszeni i chustą na głowie (no, może trochę). Ale wiemy, że życie to nie tylko białka i zliczanie innych substancji odżywczych. To także uroczystości, pożegnania, wieczorki firmowe oraz cioteczki, które na weselu wodzą Cię na pokuszenie: „wypij przynajmniej mały kieliszeczek”. Jednak mamy tu jedno wielkie ALE - Twój sukces tego wszystkiego nie wynagrodzi.
I czy starasz się schudnąć czy nabrać mięśni, alkohol nie jest kumplem, z którym powinieneś/aś iść na potreningowy relaks. On raczej rzuca Ci kłody pod nogi. A czasami nawet możesz dostać hantlami w głowę.
Czesi i alkohol: złoty puchar albo dno?
Oficjalnie jesteśmy mistrzami świata w piciu piwa. Średnio, rocznie, Czesi wypijają prawie 190 litrów piwa na głowę. To tak, jak byś przez cały rok pił/a codziennie pół litra piwa. Gratulujemy - mamy pierwsze miejsce. Ale nie jest to jednak konkurs, który chcielibyśmy wygrać.
A jeżeli masz w głowie „czerwone jest zdrowe”, to Światowa Organizacja Zdrowia ma na to jasną odpowiedź: żadna ilość alkoholu nie jest zdrowa.
Alkohol i mięśnie: co drinki robią z ciałem i osiągnięciami?
1. Alkohol wysuszy Cię bardziej niż cztery tury w saunie
Alkohol to diuretyk. Co nie oznacza, że się po nim ćwiczy lepiej, ale, że wyciąga z Ciebie wodę szybciej niż letni upał. A bez wody? Wolniejsza regeneracja, gorsza wydajność, skurcze mięśni zamiast ich wzrostu. Piwo po treningu? Świetny sposób na to jak zniszczyć to, co właśnie zbudowałeś/aś.
2. Sen? Raczej próba snu.
Pomimo tego, że alkohol pomoże Ci szybciej usnąć (czytaj: odpaść), jakość snu jest słaba. Faza REM jest krótsza, ciało się porządnie nie zregeneruje. Więc rano z pewnością wstaniesz, ale w głowie mgła, a ciało zmęczone. A mięśnie? Jak po trzygodzinnej obwodówce. Bolące i niewystarczająco zregenerowane.
3. Mięśnie płaczą po cichu
Alkohol narusza syntezę białek, obniża poziom testosteronu i zwiększa możliwość wystąpienia stanu zapalnego w organizmie. To wszystko negatywnie wpływa na regenerację, wzrost mięśni i równowagę hormonalną - co robi z Ciebie człowieka, który wprawdzie ćwiczy, ale jego ciało nie potrafi prawidłowo reagować. Innymi słowy: alkohol hamuje progres tam, gdzie powinien się rozwijać.
Alkohol a odchudzanie: ukryte kalorie, które Cię wyhamowują
Twarde fakty:
- 0,5 l piwa = ok. 218 kcal
To 3 duże jajka lub 3 kromki chleba tostowego. - 1 kieliszek wina (150 ml) = ok. 124 kcal
Około 1,5 kawałka pizzy. - 1 kieliszek mocnego alkoholu (40 ml) = ok. 87 kcal
To jest jedna bułeczka. - 4 kieliszki = ok. 348 kcal
Jak śniadanie złożone z 3 jaj i 2 kromek chleba tostowego.
A teraz sobie wyobraź, że to nie jest raz na ruski rok, ale w każdy piątek. Plus trochę nachosów. Plus pizza. Pa, pa deficycie kaloryczny.
Co zrobić, gdy to się zdarzy?
Nie mówimy: „nigdy nie pij”. Mówimy: „pij świadomie i nie pozwalaj by ktoś Cię nagabywał”. A jeżeli masz wokół siebie ludzi, którzy na Ciebie naciskają, pomimo, że starasz się zmienić, to możliwe, że czas przewartościować też środowisko, w którym się obracasz.
Kilka rad z naszego proteinowego arsenału:
1. Piwo po treningu? Nie! Proteiny oddadzą Ci to, co właśnie zbudowałeś
Ciało po treningu czeka na substancje odżywcze. CFM proteina to jest to, co nada temu sens. Chłodne piwko? Nie tylko nie nawadnia, ale jeszcze zwolni regenerację i naruszy biosyntezę białka. Jeżeli chcesz piwo po treningu, to naprawdę wyłącznie wyjątkowo - i ze świadomością, jakie to niesie konsekwencje.
2. Protein Smoothie > Piña Colada
Chcesz czegoś orzeźwiającego i smacznego? Protein Smoothie firmy Protein a Co. oferuje Ci smak, białka i energię. I tak - smak Piña Colada też mamy. Ale zamiast alkoholu jest tam porządna dawka serwatki. Orgazm smakowy bez konsekwencji.
3. Chcesz schudnąć? Spróbuj Skinny Bitch
Mówimy o naszym produkcie, nie o drinku. Skinny B*tch Overnight to skuteczny spalacz tłuszczu, który działa nawet w nocy. Zawiera starannie wybrane substancje wspierające spalanie, sen i regenerację. A najważniejsze - ma prawie zero kalorii.
Podsumowanie? Pić czy nie pić?
Alkohol lubi towarzystwo. Ale jeżeli zależy Ci na wynikach, zalecamy raczej spotkania z hantlami i proteiną. Regularne picie powoduje, że nawodnienie, sen i mięśnie wysyłasz na bezpowrotny urlop. A kalorie z alkoholu? Nie nasycą Cię, ale sumują się szybciej niż racuchy pochłonięte podczas drugiego śniadania.
No, więc nie - alkohol nie hamuje Twojego progresu. On go od razu wyrzuca przez okno.
Ale jesteśmy ludźmi. Kieliszek od czasu do czasu, przy wyjątkowej okazji nie zniszczy Twojego progresu. Ważne jest to, co robisz większość czasu. A jeżeli zdecydujesz się pić, to świadomie, bez poczucia winy - ale też bez złudzeń, jakie będą konsekwencje dla Twojego ciała.
I nie zapominaj: to ilość powoduje, że coś staje się trucizną. Tyle, że w przypadku alkoholu wystarczy naprawdę mało, aby Cię to kosztowało miesiące pracy.
Źródła:
Kirin Holdings – Global Beer Consumption by Country in 2022 https://www.kirinholdings.com/en/newsroom/release/2023/1222_04.html
WHO – No level of alcohol consumption is safe for our health https://www.who.int/europe/news/item/04-01-2023-no-level-of-alcohol-consumption-is-safe-for-our-health