Ekstremalne diety, detoksy i „pewne“ jadłospisy na minus 10 kilo w ciągu tygodnia, brzmią jak spełniony sen. Szybkie wyniki, wielkie gesty, uczucie, że „tym razem już naprawdę zacznę nowe życie”. Ale skrajne diety działają jak randka z toksycznym eks: z początku wyniesie Cię na wyżyny, ale potem wyczerpie, wyniszczy i na koniec wrócisz do starych nawyków. Często nawet z gorszym stosunkiem do jedzenia, aniżeli wcześniej.
To nie przypadek, że ludzie szukają zagadnień takich, jak: „Dlaczego diety nie działają”, „dlaczego cierpię na napadowe przejadanie się”, „dlaczego nie potrafię utrzymać diety” lub „co powoduje efekt jo-jo”. Skrajności doskonale się sprzedają, ale w rzeczywistym świecie są walką przeciwko temu jak działa ciało i mózg ludzki.
Jak to wygląda w praktyce
Typowy scenariusz: przez tydzień trzymasz „100% czystą dietę”, żadnego cukru, chipsów, żadnych radości. W sobotę przyjdzie chwila słabości, weźmiesz „tylko kawałek” pizzy. I nagle jesz pizzę rano, wieczór i w południe. Nie dlatego, że jesteś słaby, ale dlatego, że jesteś człowiekiem. Ciało i mózg reagują na skrajne ograniczenia naturalną reakcją odwrotną.
Skrajności dają fałszywe poczucie kontroli. Wystarczy mały błąd, a system się rozsypie. Przychodzi stres, wyrzuty sumienia oraz przejadanie się. Tak powstaje zaczarowany krąg, który prowadzi do efektu jo-jo, utraty motywacji i innych skrajności.

Dlaczego mózg uwielbia skrajności (i dlaczego jest to pułapka)?
Mózg kocha prostotę: „Albo jestem doskonały, albo rzucam to wszystko” Ten sposób myślenia all-to-nothing jest jednym z najczęstszych powodów, dlaczego ludzie nie potrafią utrzymać diety.
Kiedy funkcjonujesz w skrajnym systemie, dzieje się kilka rzeczy:
Dopamina spada i rośnie chęć na „zakazane”. Gdy tylko pozwolisz sobie w końcu na coś, dopamina wystrzeli w górę i zjesz więcej, aniżeli zjadłbyś/abyś normalnie.
Grelina - hormon głodu - się zwiększa. Ciało ma wrażenie, że jest zagrożone, dlatego zmusza Cię do zjedzenia wszystkiego, co widzisz.
Leptyna - hormon sytości - spada. Brak sygnału „mam dość”, dlatego nie masz hamulców.
To nie jest słaba dyscyplina. To biologia. Ciało stara się przeżyć, a nie trzymać dietę.
Co naprawdę działa: formuła 80/20
Najbardziej funkcjonalne podejście dla większości ludzi to 80/20 - żadna wielka nauka, żadnych ekstremalnych zachowań, żadnych szoków.
80% potraw jesz normalnie i zrównoważenie: standardowe jedzenie, stabilne porcje, mięso, warzywa, kasze, dobrej jakości śniadania. Np. owsianka z proteiną serwatkową CFM Whey, która zasyci Cię i wspomoże w trakcie szalonego dnia.
20% jesz to, co lubisz - bez wyrzutów sumienia. Pizza, kebab, słodycze, ciasto od babci. Życie. Ten styl żywienia umożliwi Ci długie i normalne stosowanie diety, bez stresu i konieczności restartu od poniedziałku.
Skrajności niszczą trening i Twoje nawyki.
Skrajności w odżywianiu często idą w parze ze skrajnościami w treningach. Nie chodziłeś/aś ćwiczyć i nagle chcesz zrobić 6 treningów w tygodniu. Spałeś/aś cztery godziny i natychmiast chcesz przejść na osiem. Nie piłeś/aś wody i nagle chcesz pić cztery litry dziennie. Ciało Cię zapyta: „Z choinki się urwałeś?”. To powoduje tylko wypalenie.
Ciało potrzebuje stopniowej adaptacji. Nawyk wytrzyma przez lata. Skrajne zachowanie wytrzyma tydzień.

Jak wyjść ze skrajności?
Zacznij od jednego małego kroku, nie od wielkiej diety. Dodaj jedno jedzenie dobrej jakości dziennie. Utwórz podstawę: białko, warzywa, woda i regularny ruch. Kiedy wytrzymasz, idź dalej. Kolejne jedzenie. Żadnych kar. Żadnych restartów od poniedziałku.
Tu pomogą proste suplementy, jako stabilne wsparcie, a nie, jako cud. CFM Whey uzupełni białka i zasyci Cię. Kreatyna wesprze siłę, wydajność i konsekwencję - to najbardziej przebadany suplement. Spalacz Skinny Bitch może pomóc w dostarczaniu energii oraz spalaniu, przy mądrym odchudzaniu się, nie przy diecie ekstremalnej.
Wnioski: Skrajności szerzą się jak wirusy. Konsekwencja jest efektywna.
Skrajności wyglądają dobrze w internecie, ale w prawdziwym życiu niszczą hormony, psychikę i wyniki. Długotrwałe wyniki to nie doskonałość, ale stabilność. To normalne jedzenie. To stopniowa poprawa. To realne tempo.
Skrajności są dobre w social mediach, gdzie sprzedaje się efekt „wow”. Wyniki należą do ludzi, którzy respektują własną biologię i grają w tę grę przez długi czas.