Jak zostać fit także na urlopie: 5 typów na zdrowe jedzenie na drogę, które cały czas utrzyma Cię w formie

Jesteś spakowany/a, w głowie już tryb urlopowy i nagle pojawia się chęć porzucenia całego dotychczasowego odżywiania?  Znamy to. Ale, kiedy na trzeci dzień będziesz jeść na kolację kebab z frytkami, a na deser lody, możliwe, że zaczniesz myśleć czy nie mogłoby to funkcjonować jednak trochę lepiej. A mogłoby. Zerknij na nasze 5 typów na zdrowie jedzenie na drogę, które możesz wziąć gdziekolwiek i które uchroni Cię przed niekontrolowanym przejadaniem się i wyrzutami sumienia.

5-tipu-co-vzit-na-dovolenou-ostatni-clanek-proteinaco

Śniadanie, które nasyci Cię aż do obiadu.

Jasne, nie każdy jest typem śniadaniowca. Ale kiedy dasz swojemu ciału od razu z rana to prawidłowe paliwo, będzie funkcjonowało o wiele lepiej. O tym, dlaczego to naprawdę działa, możesz sobie szczegółowo poczytać w naszym artykule śniadaniowym.

Ale teraz tak prosto - nie zjeść śniadania to jak wyjść w trasę bez butów.  Przez chwilę jest ok, ale potem... Kiedy rano zrobisz porządną bazę w formie śniadania pełnego białek i węglowodanów złożonych, ciało Ci podziękuje. Będziesz mieć wystarczająco energii by wykorzystać swój dzień w pełni, głód nie będzie Cię gonić, a smaki na słodkości będą Cię omijać. Żadnego rozchybotanego poziomu cukru we krwi, który zmusza Cię do ciągłego podjadania.

Jeżeli więc, nie chcesz co chwilę myśleć o tym co dobrego upolować, weź do plecaka którąś z naszych kaszek śniadaniowych. Wystarczy je zalać, nawet zimną wodą - więc przygotujesz ją na kempingu, w górach na trekkingu oraz w pokoju czterogwiazdkowego hotelu, kiedy znudzi Ci się oferta all inclusive.

Rice-porridge-1

Szybka przekąska pod ręką, nieważne gdzie jesteś.

Kiedy masz na coś ochotę albo jesteś głodny jak wilk, nie panikuj. Nie musisz wozić z domu kotletów w folii, ani jeść podwieczorku w budce z pizzą lub hot-dogami. Miej zawsze pod ręką ten batonik proteinowy.

Te batoniki to królowie zdrowego jedzenia na drogę. Nie zajmują dużo miejsca, ani czasu na przygotowanie - wystarczy po prostu sięgnąć do kieszeni, zjeść i iść dalej. Twoje ciało, dzięki temu otrzyma porządną porcję białka (i często również błonnika), które zasyci Cię na długo, węglowodany złożone, które szybko naładują Twoje baterie, a jeszcze naprawdę będzie Ci to smakować.

protein-bar

Białko cenniejsze od złota

Białka to niezły trik, jak na urlopie nie nabrać pięciu kilogramów tłuszczu w ciągu tygodnia. Kiedy masz ich w pożywieniu wystarczającą ilość, ciało jest zadowolone i smaki najdą Cię tylko wtedy, kiedy jest to tego warte – nie, co pięć minut. 

A jeżeli w czasie urlopu trochę się poruszasz - pływasz, chodzisz na wycieczki lub koledzy wyciągnęli Cię na siatkówkę plażową, Twoje ciało podziękuje Ci za białka. Utrzyma Twoje mięśnie w spokoju i ułatwi oraz przyspieszy powrót po formy.

Ale nie bój się, nie musisz ze sobą smyczyć tony mięsa z kurczaka, twarogu i innych bomb białkowych, które zabierają mnóstwo miejsca i w większości na urlopie nie ma ich gdzie trzymać.  Zamiast tego do walizki lub plecaka wrzuć nasze drinki proteinowe w miniopakowaniach. Zabiorą minimum miejsca, ale podniosą białka na maksa. Do tego wystarczy shaker i woda, i po kłopocie.

Owoce, których nie rozgnieciesz w plecaku

Kolejnym trikiem na to jak być fit nawet na urlopie, to mieć ze sobą owoce w odpowiedniej ilości. Owoce to super towarzysz, który naładuje się szybkim cukrem i pośle ciału porcję witamin, minerałów oraz błonnika. Dzięki temu szybko zażegnasz smak na słodkie i dostarczysz energii, żebyś miał/a dość sił by iść dalej.

A jako bonus pomogą Ci jeszcze w trawieniu, co na urlopie jest nieodzowne. Znasz to przecież - inne jedzenie, inny system, a czasami inny kraj potrafią rozregulować brzuch.

Ale noszenie w plecaku świeżych bananów lub gruszek to recepta na owocową masakrę pomiędzy koszulką a powerbankiem. Tego chyba nie chcesz. Dlatego idź po rozum do głowy i zamiast świeżych zapakuj raczej liofilizowane owoce. W plecaku nie zrobi się z nich przecier i nie pobrudzisz ulubionej koszulki.  Smakują jak świeże, a substancji odżywczych mają tyle samo. A tego z kolei chcesz.

Lyo-jahody-1

Codzienne wparcie dla Twojego ciała.

Urlop jest super, ale dla ciała to może być niezły chaos. Inny tryb, duże różnice temperatur spowodowane klimatyzacją w aucie lub w samolocie, nadmierne pocenie się podczas leżenia na plaży lub podczas wyjść w góry, więcej ruchu lub odwrotnie, mniej, no i więcej drinków.... I tak dalej, i tak dalej.

Jeżeli chcesz korzystać z każdego dnia w pełni i tak by ciało nie kładło Ci kłód pod nogi, nie zapomnij regularnie uzupełniać także tych najbardziej podstawowych rzeczy, o których często się zapomina - witaminy i minerały. Ci mali spryciarze zajmą się tym, żeby nie brakowało Ci energii i odporności i wszystko działało bez zarzutu. Żeby urlopu nie zepsuł Ci nieprzyjemny katarek, nieustanne zmęczenie i inne niechciane „atrakcje”. 

Must have, które jest potrzebne na każdym urlopie.

Wiesz, co musisz na każdym urlopie? Musisz z niego korzystać. Nie musisz szczegółowo liczyć ile gramów białka miał Twój obiad lub odmawiać sobie drugiej gałki lodów. Spokojnie, zjedz lody, kosztuj lokalnych specjałów i innych smakołyków, których chcesz.  Jedzenie to także przeżycie.

Ale, kiedy do tego dodasz kilka sprytnych trików, o których pisaliśmy w naszych radach powyżej, będziesz umiał/a wszystko zrównoważyć tak, że wrócisz z urlopu pełny/a siły i energii a nie wyrzutów sumienia. Spoko będzie Twoje ciało i głowa - i to jest dokładnie taki urlop, jaki ma być.